niedziela, 27 grudnia 2015

Rozdział 10

Dać mu szansę czy nie. Chyba go kocham, ale nie wiem. Ugh… czemu mam taką trudną decyzję do podjęcia. Mama zawsze powtarzała, że w sprawach miłosnych trzeba słuchać serca a nie rozumu.
-Darcy. Dasz mi szansę?- spojrzał mi prosto w oczy
-Tak
-Dziękuję. Nie pożałujesz tej decyzji-usiadł obok mnie-Może to źle, ale mam ochotę Cię pocałować-nic mu nie odpowiedziałam, tylko pocałowałam. Uśmiechnął mi się w usta. Położył mnie na łóżku i zawisł nade mną. Spojrzał na mnie, uśmiechnął się i cmoknął czubek mojego nosa. Potem policzek, kącik ust, linię szczęki i szyję. Chciał mi zrobić malinkę, ale go odepchnęłam
-Przestań
-Czemu?
-Co powiedzą twoi rodzice jak zobaczą na mojej szyi malinkę. Już wystarczy, że widzieli jak się całowaliśmy
-Oj tam. To tylko malinka. Przecież nie uprawiamy seksu
-My to wiemy ale oni nie. Proszę
-No dobra-wrócił do całowania moich ust. Ktoś zapukał do pokoju.
-Proszę-powiedziałam, odpychając Niall od siebie. Usiadłam, gdy do pokoju weszła mama Nialla
-Obiad jest gotowy. Chodźcie na dół
-Dobrze już idziemy-uśmiechnęłam się do kobiety. Spojrzałam na Niall a ten leżał i patrzył na mnie
-Coo?
-Mógłby Cię całować cały dzień i całą noc-wywróciłam oczami-A masz tą seksowaną bieliznę, co wtedy miałaś u swojego brata?
-Zboczeniec-wstałam a Niall za mną i złapał mnie w pasie. Musnął moją szyję-Wiem, że to uwielbiasz-dostał ode mnie w brzuch z łokcia
-Zapomniałem, że jesteś siostrą Louis’ego Tomlinsona-zeszliśmy na dół. Tata Niall się do nas uśmiechnął, moje policzki automatycznie zrobiły się czerwone. Niall cmoknął mnie w policzek. Usiedliśmy do stołu a mama Niall padał makaron z suszonymi pomidorami i serem fetą.
-Bardzo pysze Mamo-zebrałam wszystkie talerze i poszłam do kuchni, żeby pozmywać. Gdy skończyłam poszłam do salonu, tam gdzie siedział Niall z rodzicami.
-Jeszcze nikt nie pozmywał za mnie. Dziękuję-spojrzałam wymownie na Niall
-Nie prawda. Raz pozmywałem
-Bo inaczej nie poszedłbyś na imprezę
-Noo..My idziemy nad jezioro-Niall wstał i złapał mnie za rękę. Wyszliśmy w domu i poszliśmy nad jezioro
-Tu jest tak ładnie. Mogłabym tu zostać na zawsze-usiedliśmy na trawie a ja wtuliłam się w Nialla
-Ale ze mną?
-Może być i z Tobą
-Dzięki-spojrzałam na niego i pocałowała-Wybaczam- oboje się zaśmialiśmy 
-Jak poznałeś Zayna i Lucy?
-Któregoś dnia pojechałem do Londynu. Poszedłem do klubu wieczorem. Zayn wylał mi drinka na spodnie i dostał ode mnie. Zaczęliśmy się bić. Wyproszono nas z klubu a raczej siłą wynieśli i tak to się jakoś zaczęło. A Ty jak poznałaś Liama?
-Pewnego dnia biegałam po parku i wpadłam na Liama. Wtedy skręciłam kostkę i on zawiózł mnie do szpitala. Wymieniliśmy się numerami telefonów. Porę dni później zadzwonił do mnie i spytał czy dałabym się zaprosić na kawę i ciastko. Zgodziłam się. Po paru tygodniach zostaliśmy parą. Potem on wyjechał i teraz znowu się spotkaliśmy. Ale wy się chyba znacie, bo nie przepadacie za sobą
-Jest moim kuzynem
-Naprawdę?
-Niestety tak-między nami zapadła cisza. Myślałam o Louis’m. A jak coś mu się stanie? Nie chcę go stracić. Nie teraz, kiedy go odzyskałam.
-Niall?
-No?
-A co będzie jak Louis’emu się nie uda. Jak go zabiją, będą szukać mnie?
-Nawet jeśli by tak było to nie dopuszczę, żeby stała Ci się krzywda. A zresztą twój brat nie da sobą pomiatać. Niedługo będziemy mogli wrócić do Londynu
-Ale ja nie wiem czy chcę
-Nie rozumiem?
-Nie wiem czy chcę tam wracać. Jak to się wszystko skończy to chciałabym zostać tu z Tobą. Kupilibyśmy dom, pomyślelibyśmy o dzieciach i spędzili tu resztę życia
-Czekaj co? Czy Ty chcesz spędzić ze mną swoją przyszłość-pokiwałam głową-Chcesz mieć ze mną dzieci?- znowu pokiwałam głową-I spędzić resztę życia
-Tak-Niall mnie pocałował
-Kocham Cię Darcy
-Ja Ciebie też Niall
-To co idziemy dzieci robić
-Nie zapędzaj się tak. Okay?
-No co? Chcesz mieć ze mną dzieci to najwyższy czas wziąć się do roboty
-Czekaj powiedziałam, że jak to wszystko się skończy
-No dobra, ale to nie znaczy, że nie może uprawiać seksu teraz? Chyba, że Ty jesteś jeszcze..-niepewnie pokiwałam głową a zaraz po tym spuściłam wzrok. Niall złapał za moją brodę i spojrzał mi prosto w oczy-Obiecuję Ci, że twój pierwszy raz będzie najcudowniejszy na świecie. Zrobię to, jak powiesz mi, że jesteś gotowa. Tylko musisz być pewna w stu procentach. Obiecujesz?
-Tak
-Nie zrobię niczego czego byś nie chciała
-Dobrze
-Przepraszam
-Za co? Darcy moja Ty wariatko. To, że jeszcze nie uprawiałaś seksu nie znaczy, że Cię teraz zostawię. Wręcz przeciwnie. Dla mnie też to jest ważne, że będę tym pierwszym-Niall musnął moje wargi. Jestem szczęśliwa. Cieszę się, że dałam mu szansę. Z jednej strony chciałabym przeżyć z nim swój pierwszy raz teraz a z drugiej chyba jeszcze nie jestem gotowa. A może jestem, ale się boję
-Wracamy do domu?
-Tak-Niall złapał mnie za rękę. Weszliśmy do domu
-Darcy masz gościa-powiedziałam Mama Niall. Spojrzałam na Niall a on na mnie. Nie pewnie poszliśmy do salonu
-Louis

2 komentarze:

  1. Kocham takie rozdziały :) ahhh ta sielanka :):) Darcy i Naill są razem :) Jejku, jak ja się cieszę :) Można powiedzieć: no nareszcie :) Ale zaraz, zaraz... Czy wizyta Lou przyniesie coś dobrego, czy coś złego... Ugh! Czemu skończyłaś w takim momencie!
    Joasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś mi moja intuicja podpowiada, że ta wizyta Tommo zbyt dobrze się nie skończy... Albo coś się stało w Londynie, albo Louis będzie chciał rozdzielić Darcy i Nialla... Hmmm... Mam nadzieję, że jednak moja intuicja się myli...
    Całuję Lilka ;**********

    OdpowiedzUsuń